Wall Street zawstydza specjalistów od analizy trendów.
Do końca sezonu pozostał jeszcze blisko miesiąc, ale już dzisiaj można ogłosić iż amerykańskie akcje zmierzają w kierunku najlepszych wyników od lat. Indeks S&P 500 wzrósł w tym roku o około 27 proc. To jest więcej niż wzrost tego indeksu w zeszłym roku, w którym wzrósł on o ok. 24 proc. Jeśli wzrosty tego indeksu utrzymają się do końca roku, będzie to oznaczać najsilniejszy rok dla indeksu referencyjnego od 2019 r.
Niewielu analityków na Wall Street w końcówce poprzedniego roku przewidywało takie zachowanie rynku na kolejny tj. 2024 rok. Za to zgoła odmienne nastroje panowały wśród inwestorów, którzy przez cały ten rok byli nader optymistycznie nastawieni do kontynuacji rajdu zapoczątkowanego jeszcze w 2022 roku. Na początku roku najbardziej optymistycznie nastawiona prognoza docelowa dla indeksu S&P 500 pochodziła od Eda Yardeni Research, który sugerował poziom docelowy 5 400 pkt. dla tego indeksu tj. o 17 więcej niż w dniu wydania rekomendacji. Choć należy dodać że większość strategów z Wall Street prognozowała, że indeks S&P 500 wzrośnie zaledwie o 8% do około 5 000 pkt. Od tego czasu indeks S&P 500 osiągnął ponad 50 dziennych maksimów zamknięcia, zmuszając strategów do podwyższania swoich prognoz. O statecznie w miniony poniedziałek indeks S&P 500 osiągnął rekordowy poziom 6 047 punktów. Dlaczego specjaliści z Wall Street nie docenili siły rynku?
Po pierwsze istniały obawy o potencjalną recesję w 2024 r., ale ostatecznie obawy te okazały się bezpodstawne. Amerykańska gospodarka ma się świetnie, o czym świadczy solidne tempo wzrostu gospodarczego mierzone PKB na poziomie prawie 3 proc. Także rynek pracy, który wydaje się być w idealnym miejscu z rekordową liczbą zatrudnienia i niewielką liczbą zwolnień oraz niezmiennie solidnymi danymi o sprzedaży detalicznej przekonują do inwestowania w akcje. Z tego powodu solidna koniunktura gospodarcza przełożyła się na silny wzrost zysków spółek, które są na dobrej drodze do pobicia nowych rekordów w tym roku, mierzonych zyskiem na akcję indeksu S&P 500.
Po drugie, na domiar złego dla reputacji analityków, inflacja stale spadała przez cały bieżący rok, zbliżając się do długoterminowego celu Rezerwy Federalnej wynoszącego około 2%. W związku z tym, że wysoka miara inflacji w 2022 r. została w dużej mierze opanowana i wraca ona do normalnego poziomu, Fed rozpoczął w 2024 r. cykl obniżania stóp procentowych. Jak dotąd w tym roku Fed obniżył stopy procentowe o 75 punktów bazowych i oczekuje się, że na posiedzeniu, z końcem tego miesiąca dokona kolejnej obniżki stóp o 25 punktów bazowych. Spadające stopy procentowe działają stymulująco na gospodarkę i zazwyczaj działają jak wiatr w plecy dla cen akcji. Dlatego mogą pomóc w zwiększeniu zysków przedsiębiorstw i poprawie dynamiki związanej z tradycyjnym modelem wyceny zdyskontowanych przepływów pieniężnych stosowanym na Wall Street.
Po trzecie wreszcie mamy wybory prezydenckie za nami, co „zdjęło” z rynku akcji spory nawis niepewności. Podczas gdy większość ekspertów rynkowych spodziewała się długiego i przeciągającego się nawet o kilka tygodni wyboru nowego gospodarza w Waszyngtonie, Donald Trump okazał się zdecydowanym zwycięzcą już dzień po głosowaniu. Pewnie z tego powodu wyniki wyborów przyczyniły się do osiągnięcia najlepszego miesięcznego wzrostu na rynku akcji w tym roku. Dow Jones i S&P 500 wzrosły odpowiednio o 7,5% i 5,7% w listopadzie. Dowodzi to że inwestorzy skupiają się obecnie na przyjaznym dla biznesu programie Trumpa na drugą kadencję, który obejmuje możliwość obniżenia podatków i fali deregulacji. Jednocześnie rynek postrzegał groźby taryfowe Trumpa jako bardziej „szczekanie niż gryzienie”, przynajmniej jak na obecną chwilę.
Po czwarte nie zapominajmy o boomie na sztuczną inteligencję, który miał miejsce w 2023 r. Wydaje się, że stratedzy z Wall Street nie docenili siły AI, a jak na razie także w 2024 r. nie wykazuje ona oznak spowolnienia. Seria imponujących zysków Nvidii pomogła napędzić zyski z jej akcji, a także wywołała wzrosty innych spółek związanych ze sztuczną inteligencją do rekordowych poziomów. Od początku roku akcje Vistra, Nvidia, Dell Technologies i Broadcom, postrzegane jako duzi beneficjenci sztucznej inteligencji, wzrosły odpowiednio o 308%, 181%, 63% i 48%. Jak widać inwestorzy spodziewali się i spodziewają się nadal, że takie podejście będzie kontynuowane także w 2025 roku. Tym bardziej, że przed nami rozpoczynające się dostawy układu GPU Blackwell nowej generacji firmy Nvidia.
Wreszcie należy wspomnieć że nie tylko akcje związane ze sztuczną inteligencją napędzają rynek. Podczas gdy akcje spółek sektora sztucznej inteligencji buły swoje rekordy pomagając zapewnić duże wzrosty sektorowi technologicznemu, szerszy rynek akcji również uczestniczył w wzrostach. Najlepiej radzącym sobie sektorem od początku roku jest sektor finansowy, który wzrósł o 35%, następnie przedsiębiorstwa użyteczności publicznej, które zyskały 28%, przemysł i dobra konsumpcyjne, które zyskały 25%, oraz technologia, która zyskała 22%. Nawet przy założeniu równej wagi, S&P 500 wzrósł o 18%. Tak więc, w przeciwieństwie do 2023 roku, większość wzrostów na amerykańskiej giełdzie w obecnym roku nie jest skoncentrowana na kilku spółkach tak jak miało to miejsce dotychczas. Dla całej giełdy jest to na pewno zdrowsze i dowodzi, że solidny rok 2024 jest już bardziej zrównoważony.
A co nas czeka w 2025 roku? Tym razem stratedzy z Wall Street w dużej mierze są bardziej optymistycznie nastawieni do przyszłego roku. Dla przykładu JP Morgan, który zwykle był niedźwiedzio nastawiony do rynku akcji, zmienił swoje prognozy. Obecnie analitycy banku sugerują, że spodziewają się 8 procentowego wzrostu w przyszłym roku, z ceną docelową 6 500 pkt. dla indeksu S&P 500. Dodali, że w związku z tym, iż rynek akcji znajduje się w fazie hossy przed nowym rokiem, inwestorzy mogą być gotowi na dalsze wzrosty, które zakończą i tak już imponujący rok.