Czy odwrócenie krzywej rentowności to wstęp do recesji?
Najdłuższa w historii inwersja amerykańskiej krzywej dochodowości, która trwała ponad dwa lata, jest już za nami. Spread pomiędzy rentownościami obligacji o dwuletnim terminie wykupu wobec obligacji z terminem dziesięcioletnim powrócił do dodatniego poziomu. Co więcej, wobec oczekiwanych kolejnych obniżek stóp procentowych w USA, krzywa rentowności powinna się dalej stromić. Zresztą podobnie ma to miejsce w Europie gdzie np. w przypadku niemieckich obligacji skarbowych różnica rentowności między tymi dwoma terminami zapadalności również powróciła ostatnio do dodatniego terytorium. Tam także przyszły rozwój sytuacji powinien być podobny do tego, jaki ma miejsce w przypadku amerykańskich obligacji skarbowych, choć nachylenie krzywej niemieckich obligacji powinno być nieco bardziej umiarkowane niż w przypadku amerykańskich odpowiedników.
Koniec odwróconych krzywych dochodowości jest napędzany przez oczekiwania inwestorów dotyczące przyszłych poziomów stóp procentowych. Oznacza to, że podczas gdy rentowności zarówno dziesięcioletnich, jak i dwuletnich obligacji gwałtownie spadły z maksimów wraz ze spadkiem inflacji, spadek był bardziej wyraźny na krótkim końcu krzywej. Dzieje się tak często, gdy inwestorzy przewidują rychły cykl obniżek stóp procentowych i nie spodziewają się długoterminowego trendu deflacyjnego. Innymi słowy, może to oznaczać, że inwestorzy uważają, że gospodarka zmierza w kierunku miękkiego lądowania.
I taki scenariusz – miękkiego lądowania – jest obecnie najczęściej obstawianym wariantem, co może dziwić gdyż wszystkie sześć recesji w Stanach Zjednoczonych od 1980 r. było poprzedzone przynajmniej krótkim odwróceniem krzywej dochodowości. Tym razem może być inaczej tj. odwrócenie lub dezinorientacja krzywej dochodowości obligacji skarbowych raczej nie spełni funkcji jako barometru nadejścia recesji. Jednak w najnowszej historii poważne problemy gospodarcze zaczęły się dopiero wtedy, gdy skończyły się dłuższe inwersje: cztery ostatnie recesje miały miejsce po tym, jak krzywa odwróciła się z powrotem na dodatnie terytorium, to tym razem prognoza analityków zakłada, że do recesji w Stanach Zjednoczonych nie dojdzie.
W związku z tym można w średnim terminie spodziewać się niewielkiego wzrostu rentowności obligacji o dłuższym terminie zapadalności choć nachylenie krzywej pozostanie znacznie poniżej średniej, która liczona od lat dziewięćdziesiątych wynosi około 100 punktów bazowych.
Dlatego, obecnie aby wykorzystać oczekiwaną zmianę krzywej dochodowości, inwestycje w krótkim i średnim przedziale zapadalności wydają się najbardziej racjonalne. I choć nadal istnieje znaczna niepewność co do rozwoju sytuacji gospodarczej, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, co oznacza, że prognozowanie długoterminowych zmian rentowności jest również obarczone pewnym ryzykiem, to historycznie rzecz biorąc, połączenie normalizacji krzywej dochodowości i początkowej obniżki stóp procentowych prowadziło do tego, że terminy zapadalności od trzech do dziesięciu lat osiągały najlepsze wyniki w horyzoncie dwunastu miesięcy.