A może fundusze operujące na rynku surowców?
Ostatnie tygodnie były dla inwestorów na rynku złota szczególnie emocjonujące. Po ciągu zwyżek, który na wykresie złota rozpoczął się późnym latem ubiegłego roku i zakończył w okolicach połowy lutego bieżącego roku, notowania kruszcu zaliczyły wyraźne spadkowe odreagowanie. O ile jeszcze trzy tygodnie temu cena złota sięgała nawet 1350 USD za uncję, to w pierwszych dniach marca poruszała się poniżej bariery 1300 USD za uncję. Ostatnie dni są jednak na rynku złota okresem odrabiania strat. Cena tego najpopularniejszego wśród inwestorów metalu szlachetnego przekroczyła z powrotem poziom 1300 USD za uncję.
Do tegorocznych maksimów jest jednak nadal dość daleko, a sytuacja w kolejnych tygodniach może być wyraźnie uzależniona od globalnych wydarzeń politycznych oraz sytuacji na rynkach walutowych. Niepewność dotycząca Brexitu sprzyja wzrostom notowań złota, które traktowane jest przez wielu inwestorów jako tzw. safe haven („bezpieczna przystań”) i zyskuje na atrakcyjności jako inwestycja właśnie w okresie polityczno-gospodarczej niepewności. Obecnie sprawy dotyczące potencjalnego wyjścia Wielkiej Brytanii ze struktur Unii Europejskiej wchodzą w decydującą fazę. Kolejne głosowanie w brytyjskim parlamencie w tej kwestii będzie miało miejsce w czwartek i najbardziej prawdopodobny jest scenariusz odłożenia Brexitu na późniejszy termin (obecny termin to 29 marca br.). Cokolwiek się stanie, notowania złota powinny być odzwierciedleniem sytuacji na wykresie GBP/USD, podobnie jak to było w poprzednich sesjach.
Równocześnie popyt banków centralnych na złoto wydaje się nadal mocny. Po roku największych zakupów od początku lat 70., ostatnie osłabienie najprawdopodobniej wygenerowało popyt z takich przyczyn, jak tzw. dedolaryzacja – zmniejszenie zależności od dolara amerykańskiego – czy obawy przed rosnącą presją makroekonomiczną i geopolityczną. Mimo iż w 2018 r. głównymi kupującymi była Rosja, Turcja i Indie, w ciągu ostatnich trzech miesięcy Chiny nabyły 29 ton złota po ponad dwuletniej przerwie.
Ogólnie, światowe ceny surowców od końca lutego pozostawały w defensywie. Straty odnotowano we wszystkich sektorach z wyjątkiem metali szlachetnych i żywca. Globalna panika banków centralnych, zapoczątkowana w Stanach Zjednoczonych po grudniowym załamaniu na giełdzie, przeniosła się na rynki europejskie po tym, jak na ostatnim posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego obniżono (nadal zbyt wysoką) prognozę wzrostu gospodarczego przy równoczesnym przyjęciu nowych bodźców. Globalny wzrost hamuje, a porozumienie w sprawie handlu pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami raczej nie „ocali świata” na tym etapie. Może wręcz stanowić pewne rozczarowanie biorąc pod uwagę rozmiar hossy przed przewidywanym ogłoszeniem porozumienia. Chiny, motor światowego wzrostu gospodarczego, obniżyły docelowe wartości wzrostu po największym od trzech lat spadku eksportu w lutym.
Sektor energetyczny stracił na wartości; jedynie benzyna i gaz ziemny zdołały odnotować niewielkie zyski. Cięcia produkcji przez kraje OPEC+, duży sezonowy spadek amerykańskich zapasów produktów ropy naftowej (WTI: CL.F, 58.53 -1.48%, News, Brent: CB.F, 66.44 -1.19%, News) oraz obawy o dalszy rozwój wydarzeń w Wenezueli powstrzymywały dotychczas fundusze grające na zwyżkę przed sprzedażą. Jednak ze względu na wspomnianą groźbę niższego wzrostu gospodarczego przekładającego się na mniejszy popyt, naszym zdaniem ryzyko w coraz większym stopniu ma charakter spadkowy.
Amerykańska komisja ds. obrotu towarowymi kontraktami terminowymi (Commodity Futures Trading Commission) nadrobiła wreszcie zaległości spowodowane wstrzymaniem prac rządu w okresie od grudnia do stycznia. Począwszy od tygodnia kończącego się 5 marca, raporty Commitment of Traders dotyczące pozycjonowania w odniesieniu do surowców, walut, obligacji i kontraktów terminowych na indeksy będą ponownie opracowywane „na żywo” i zaskarżalne. Ostatni opublikowany z opóźnieniem raport, obejmujący tydzień kończący się 26 lutego, podkreślał negatywne nastroje na rynkach kluczowych produktów rolnych. Ze względu na fakt, iż cukier, olej sojowy i żywiec to jedyne surowce, które w tym roku generowały zyski, nie jest zaskakujące, że fundusze hedgingowe (z nielicznymi wyjątkami) zajmują dużą krótką pozycję netto w tym sektorze. W szczególności sektor zbóż potrzebuje korzystnych informacji ze względu na dalszy globalny nawis podaży.
Jednocześnie, trend boczny na rynku ropy naftowej w ciągu ostatnich trzech tygodni może doprowadzić do korekty. W okresie tym rynek uzyskał wiele korzystnych cenowo informacji, m.in. dotyczących spadku produkcji w grupie OPEC+, wzrostu nadziei na porozumienie w sprawie handlu, a przede wszystkim – pogorszenia sytuacji w Wenezueli. Produkcja ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych osiągnęła rekordowy poziom 12,1 mln baryłek dziennie. Ostatnie badanie Banku Rezerwy Federalnej w Dallas w sprawie energii wykazało, że amerykańscy producenci ropy z łupków w strefie dużego wzrostu w teksaskim basenie permskim potrzebują zaledwie 50 USD/b, aby generować zyski z nowych szybów. Koszty operacyjne istniejących szybów w tym rejonie pokrywane są dopóty, dopóki cena utrzymuje się powyżej 30 USD/b.