Prezent od Powella.
Wczorajsze posiedzenie Fedu było jednym z tych obfitujących w emocje które udzielały się dla inwestujących zarówno na rynkach akcji, obligacji oraz walut. Im bliżej było godziny ogłoszenia komunikatu tym mocniejszy był impuls do osłabienia dolara, spadku rentowności obligacji i wzrostów na akcjach. Powód był oczywisty. Fed spodziewa się szybszego wzrostu PKB, niższej stopy bezrobocia i wyższej inflacji bazowej, jednocześnie da sygnał że nadal planuje trzy obniżki stóp, tak samo jak w poprzedniej projekcji. Rynek odebrał te zapowiedzi byczo gdyż odczytuje je jako sygnał – Fed pozwoli na wyższą inflację przez dłuższy czas, a zatem nie planuje pozostawienia amerykańskiej gospodarki w środowisku wyższych stup procentowych.
Komentarz do sytuacji makro był powtórzeniem danych opublikowanych w komunikacie, ale już na wstępie szef Rezerwy Federalnej podkreślił, że Fed jest zdeterminowany, by sprowadzić inflację do celu inflacyjnego, czyli 2%. Według Powella Inflacja złagodniała, ale nadal jest zbyt wysoka. Natomiast to na co musi zwracać uwagę Fed to zachowanie balansu pomiędzy obniżeniem stóp zbyt wcześnie, co może skutkować odbiciem inflacji i zbyt późnym obniżeniem stóp co może wywołać recesję. Fed ma podwójny mandat, czyli utrzymanie wzrostu cen pod kontrolą, ale również zapewnienie maksymalnego poziomu zatrudnienia. W opinii Powella wstrzymanie się z obniżkami stóp było decyzją słuszną. Równocześnie zaznaczył, że stopy procentowe są na maksymalnym poziomie w tym cyklu.
Pierwsze pytanie, które Powell otrzymał, dotyczyło właśnie tego, czy Fed pogodził się z wyższą inflację. Powell odpowiedział na miarę sprawnego polityka, podkreślając, że celem Fedu jest obniżenie inflacji do przyjętego kanału. Co więcej nie potwierdził tego, że godzi się na wyższą inflację, ale również nie zaprzeczył temu. Wygląda jednak na to, że rynki akcji usłyszały to co chciały usłyszeć i „ruszyły na północ”.
Powell mówił również o ograniczeniu tempa zmniejszania bilansu Fed. Jest świadomy ryzyka, które ujawniło się w 2018 i 2019, gdy Fed doprowadził do niskiej płynności gotówki, więc nie powtórzą tego błędu i wyhamują sprzedaż aktywów „w pewnym punkcie w tym roku”.
Jeśli chodzi zaś o zmiany w amerykańskiej gospodarce, to w wypowiedzi szefa Fedu pojawiły się odniesienia do siły oddziaływania banku centralnego na gospodarkę, ale nie było nic na temat trwałości lub nietrwałości zmian na rynku pracy, który pozostaje niepewny zwłaszcza w niektórych obszarach gospodarki. Nie było również nic o „lepkości cen” w gospodarce. Być może po posiedzeniu inni przedstawiciele Fed zaczną się odnosić do tej fundamentalnej kwestii.