Ryzyko przeceny rośnie, zwłaszcza po publikacji wyników za I kwartał.
Nastoje inwestorów w czasie publikacji wyników największych amerykańskich spółek mogą być kluczowe także dla kierunku w jakim będzie podążać polska giełda. W myśl zasady „kiedy Ameryka kicha katar ma cały świat” Tym bardziej, że sezon publikacji wyników jest świetnym argumentem do korekty wycen, biorąc pod uwagę, że rynki stają do gry z wynikami po pięciu miesiącach zwyżek głównych indeksów.
W weekend, mieliśmy do czynienia z atakiem Iranu na Izrael, co potwierdziło obawy inwestorów o wzrost napięcia geopolitycznego. Choć zachowanie cen ropy, jak i poniedziałkowych indeksów wskazują, iż rynek zdaje się tonować sygnały płynące z Bliskiego Wschodu o nieco pokazowej akcji rządu w Teheranie, to przecież pozostaje jeszcze w grze problem z odpowiedzią Izraela.
Z jednej strony, medialne doniesienia mówią, iż informacja o ataku na Izrael została zakomunikowana kanałami dyplomatycznymi już w piątek, więc tak naprawdę o wydarzeniach z niedzieli wiedzieli wszyscy w tym tak zwane „grube ryby z Wall Street”. To chyba tłumaczy piątkową przecenę na amerykańskiej giełdzie. Z drugiej strony trudno sobie wyobrazić aby Izrael pozostawił atak Iranu bez odpowiedzi. Dlatego wydaje się że temat napięcia geopolitycznego wokół relacji Izraela z Iranem nie zniknie, ale przy braku szybkiej odpowiedzi ze strony Izraela ma szansę zejść na drugi plan.
Na pierwszy plan zaś powróci temat wyników kwartalnych spółek, które – przynajmniej czasowo – odsuną uwagę rynków od oddalającego się pierwszego terminu obniżki stóp procentowych w USA. Tym bardziej że już obecnie rynki przesuwają termin pierwszej decyzji z czerwca na kolejne miesiące. Dlatego obecnie stawiamy tezę że to wyniki największych spółek w tym wyniki wielkich amerykańskich banków będą istotnym czynnikiem determinującym w krótkim terminie wahania indeksów giełdowych nie tylko w USA ale także na innych światowych rynkach. Jak zawsze zatem, przy okazji publikacji wyników inwestorzy będą mieli okazję do materializacji korekty spadkowej.
Po pięciu miesiącach zwyżek dobre raporty spółek mogą zostać wykorzystane przez inwestorów do zrealizowania sporych zysków, co niestety oznacza również ryzyko nieco bardziej nerwowych reakcji w przypadku rozczarowań ze strony słabszych spółek. Już obecnie, pierwsze reakcje inwestorów sygnalizują, iż sezon publikacji wyników kwartalnych na Wall Street musiałby być naprawdę pozytywnym zaskoczeniem, by został uznany za okazję do zakupów, a nie wzmocnienie ryzyka korekty. Tym bardziej, że spółki same podbiły oczekiwania optymistycznymi zapowiedziami, co może wywołać efekt wyprzedaży w momencie nie pobicia prognozy.
W praktyce zatem to prognozy spółek na przyszłość przesądzą o tym, jaki będzie sezon wyników za I kwartał i gdzie będą rynki w końcówce kwietnia. Niemniej, apetyty korekcyjne i oczekiwane zaskoczenia ze strony spółek powinny dać mieszankę, z której giełdy dostarczą inwestorom nową dawkę zmienności i nieco mniej jednokierunkowy handel od obserwowanego przez ostatnie pięć miesięcy.