Wyrocznia z Omaha wieszczy gorsze czasy.
Przed poniedziałkową sesją w Stanach Zjednoczonych zrobiło się „gorąco” wokół akcje Berkshire Hathaway które drożeją o około 5 proc w handlu przedsesyjnym. W ubiegłym roku walory podrożały o niemal 15 proc., zaś od początku 2024 r. już o blisko 17 proc. Obecna kapitalizacja kształtuje się na poziomie ponad 905,75 mld USD.
Aprecjacja wspierana jest prezentacją wyników kwartalnych jaka miała miejsce w miniony weekend. Jednakże optymizm nieco koliduje z ostrzeżeniami jakie płyną z listu do akcjonariuszy Wyroczni z Omaha. Jego nastroje brzmią nieco odmienne od większości inwestorów. Podczas kiedy S&P 500 notuje nowe rekordy, a akcje spółek technologicznych, zwłaszcza tych z sektora sztucznej inteligencji pikują w kosmos Buffett stał się teraz znacznie bardziej ostrożny, a może nawet pogodził się już z brakiem potencjalnych okazji inwestycyjnych.
Patrząc głębiej na raport Berkshire Hathaway to na koniec 2023 r. zasoby gotówki osiągnęły rekordową kwotę 167,7 miliardów dolarów, ważniejsze jednak jest to że Worren Buffett przyznaje że nie wie teraz, co z nimi zrobić. Nie ma możliwości osiągnięcia „olśniewających wyników” – stwierdził w swoim corocznym liście do akcjonariuszy, dodając, że w Berkshire tylko kilka firm może nadal rosnąć. Nie widzi też żadnych znaczących opcji inwestycyjnych poza Stanami Zjednoczonymi.
Właściwie to wszystko jest dość przygnębiające. Brak entuzjazmu Buffetta może być również ostrzeżeniem. Przecież powiedział kiedyś: „Bójcie się, gdy inni są chciwi, i bądźcie chciwi, gdy inni się boją”.
Być może rynek powinien być teraz bardziej zmienny niż obecnie. W ostatnich miesiącach w dużej mierze ignorowano opóźniony harmonogram obniżek stóp procentowych, ponieważ ceny akcji rosły. Teraz jednak może pojawić się strach, a preferowany przez Rezerwę Federalną wskaźnik inflacji zostanie zakomunikowany już w najbliższy czwartek. Jej wyższy odczyt mógłby przynajmniej zatrzymać wzrosty rynku akcji – choć z drugiej strony wydaje się, że rynek jest bardziej zajęty szaleństwem na tle sztucznej inteligencji, do którego zresztą Berkshire zdecydował się nie przyłączać. Czy miał rację czas pokaże.